17 July, 2011

Basen.

Dzisiejszy dzien zaczelismy bardzo aktywnie. Wybralismy sie cala rodzinka biegac. Tylko futrzasty zostal w domu bo jego glownym zajeciem jest pilnowanie kanapy wiec bieganie nie wchodzilo tu w gre. Przebieglismy troche ponad 5km, wozek nie powiem nawet sie sprawdzil. Miluske minimalnie wytrzeslo ale podobalo jej sie to bardzo. Nawet nie wiedzialam ze bieganie z wozkiem to taki wyczyn. Bylo ciezej niz myslalam, ale mamy zamiar biegac razem w kazda sobote =)Reszta dnia byla bardzo leniwa. Nasz osiedlowy basen zapelnia sie poznym popoludniem wiec wybralysmy sie wczesniej, jak nikogo jescze nie bylo.






































Jak zwykle zapomnialam naladowac baterie do aparatu. Wygrzebalam wiec nasz stary, zepsuty zeby chociaz jakas fotke pstryknac. Aparat ma chyba z 4 lata i rozbity wyswietlacz, wiec nie mialam zielongeo pojecia jakie zdjecia pstrykam. Okazalo sie w domu ze jest ustawiony na czarno biale a przestawic sie nie da bo nic na wyswietlaczu nie widac.
Fajnie tak nie wiedziec co sie pstryka, jak za starych dobrych 35mm czasow, kiedy trzeba bylo czekac na wywolanie kliszy.


































Zdjecia o dziwo nawet fajnie wyszly.

No comments:

Post a Comment