25 August, 2011

Myje zeby.

"Myje zeby bo wiem dobrze o tym, kto ich nie myje ten ma klopoty."
Milusia ma trzy i pol zeba wiec przyszla najwyzsza pora na zakup szczoteczki do zebow. 

Szczotkowanie szlo nam bardzo sprawnie, oczywiscie Milusi musi wszystko sama.


























A oto usmiech jak z reklamy pasty do zebow =)






19 August, 2011

9:20 rano


Mini Golf.

Przyjechala do nas w odwiedziny ciocia Ania z dziewczynkami. Milusia uwielbia swoje starsze kolezanki i nie tylko dlatego ze jak przyjezdzaja to zawsze przywioza mnostwo fajnych zabawek ale jest w koncu z kim pobiegac. Pogoda byla wysmienita wiec wybralysmy sie do parku pograc w mini golfa.





































Milusia jest jeszcze za mala zeby sobie pograc wiec podziwiala umiejetnosci Weroniki, ktora ograla nas wszystkie =)






































Mamie tez sie udalo zagrac oczywiscie z pomoca Milusi.

Dziewczynki pozowaly ciocia Ani do zdjecia.












15 August, 2011

Przyjaciele.

Balam sie na poczatku jak to bedzie z malym dzieckiem i naszym sznaucerem ktory zawsze gonil wszystkie dzieci na podworku. A tu prosze, wielka przyjazn. Nawet daje sie za uszy wyszarpac, sluzy jako poduszka, dzieli sie zabawkami, daje sie karmic i od czasu do czasu odwiedza Milusie w lozeczku.



13 August, 2011

Silhouettes - AUGUST photo challenge.


Ten wpis przeznaczony jest do konkursu na zdjecie z sylwetka. Musialam umiescic zdjecie w moim blogu.


Rock the Shot
Im not a very good at taking silhouettes. Im still learning and playing with my camera. When i read about summer silhouettes at www.rocktheshotforum.com this picture of my daughter came in mind. We were on our way to St. Lucia and as we were getting closer she was amazed by the view outside the window.

12 August, 2011

Ryba w wodzie.

Milusia uwielbia pluskac sie w wodzie, wiec kazda wolna chwile spedzamy na basenie. Plywac jeszcze nie umie ale wszystko wskazuje na to ze sie bardzo szybko nauczy. Nurkowanie ma juz opanowane (co czasem przyprawia mnie o zawal).






































Najchetniej pluskalaby sie od rana do wieczora.

Przynosimy tez ze soba zabawki zeby bylo weselej. Na urodziny od cioci Ani Milusia dostala "myjnie samochodowa" wiec trzeba bylo autka umyc.

Napis o zakazie biegania nic na Milusi nie robi. Biega w ta i z powrotem.

Mamy chyba najpogodniejsze dziecko na swiecie bo usmiech z jej twarzy nie znika. No moze czasem jak jest glodna no i jak mama wyciaga z basenu.
















09 August, 2011

Jazda probna.

Pojechalam wczoraj kupic reczniki a wrocilam do domu z samochodem dla Milusi. Mimo to ze ma juz tyle zabawek a do tego wszystkiego jestesmy ograniczeni miejscem na ich przetrzymywanie, stwierdzilam ze trzeba dziecku zycie urozmaicic. Tata samochod poskladal z pomoca Milusi oczywiscie, i gotowy jest na jazde probna.


































Trzeba bylo dokladna inspekcje zrobic, ustawic lusterka...
Milusia bardzo zadowolona bo wszystko dziala.





































 
Zabralismy wiec auto na pierwsza przejazdzke.

Skoncentrowana na drodze byla bardzo.






































Zadowolona machala wszystkim sasiadom.


























 Z drogi sledzie Mila jedzie!















08 August, 2011

Karmimy psa.

Kupilam naszemu siersciuchowi psie chrupki i testowalismy czy mu smakuja. Po pierwszym widocznie nie mogl zalapac smaku bo polknal w calosci. Za drugim razem schrupal ze smakiem i prosil o jeszcze.

Milusia tez chcial karmic psa a przy okazji udalo jej sie posmakowac psich chrupek.

03 August, 2011

Balagan.

Milusia poki co jest balaganiara. Caly dzien przenosi z miejsca na miejsce przerozne przedmioty. Zabawki porozwalane sa po calym domu. Na poczatku staralam sie wszystko na biezaco zbierac ale szybko sobie odpuscilam. Jak udalo mi sie wszystko wyzbierac w jednym pokoju drugi juz byl pelen zabawek, butow, butelek. Teraz czekam cierpliwie do konca dnia i jak tata kapie Milusie, mama sprzata.
Zdjecia ponizej zrobione byly moze w odstepie 5 minut.

ZNAJDZ ROZNICE haha


























 a to kolejna zagadywanka.



































Tak nam ostatnio urosla ze juz sama wchodzi na swojego losia. Kupilismy jej go zanim sie jeszcze urodzila i przylecial z nami z Kuwejtu. 






































Zrobilysmy mala przerwe na jedzonko. Tu jeszcze Milusia ladna, czysciutka i wesola, jak zawsze. Zdjecia "po" niestety nie ma bo balam sie ze zabrudze aparat. Jedzenie malin na jasnym dywanie nie bylo zbyt dobrym pomyslem.


























W miedzy czasie jak mama sprzatala po lunchu i czyscila dywan, Milusia zajeta byla porzadkami w sypialni rodzicow.

Czas na kapiel i wielkie sprzatanie.

02 August, 2011

Impreza.

Bardzo chcielibysmy podziekowac cioci Ani i wujkowi Marcinowi za zorganizowanie imprezy urodzinowej dla Milusi. Ania i Marcin swietowali dlugi weekend, spotkanie ze znajomymi, 9 rocznice slubu i pierwsze urodziny Milusi (bo kazda okazja jest dobra zeby pobiesiadowac i sie wspolnie czegos dobrego napic =) 
Bylo co pic i czym zagryzc.

Mania polewala, Fraczek ocenial jakosc trunku...

Gosia i Malcolm szykowali pizze...

Mila chodzila wlasnymi sciezkami...

Myslelismy ze bedzie sie bala trampoliny a tu prosze, smiala sie w nieboglosy. Sliczna sukiennka nie wytrzymala do dmuchania swieczki, trzeba bylo Miluske rozebrac bo basen wolal jej imie.

Tata ukrywal sie w pokoju z dziewczynkami z nadzieje za ominie go jedna kolejka. Biedak nie dotrzymywal tempa ;)



































Tak bawily sie dzieci...





































a tak balowali dorosli.







































Byl tez urodzinowy tort, dmuchanie swieczki i prezety.






































Ten rok minal nam bardzo szybko. Nastepne urodziny juz za rogiem =)